System wysokonapięciowy samochodu elektrycznego obejmuje obok akumulatorateż między innymi silnik lub – jak w przypadku Audi Q8 e-tron – silniki, a także technologię ładowania. „Cały system został skrupulatnie dopracowany i praktycznie zawsze utrzymywany jest w optymalnym zakresie temperatur” – wyjaśnia Doerr. Współpraca między urządzeniami sterującymi, pompą ciepła oraz obiegami ogrzewania i chłodzenia nie jest tak naprawdę widoczna, ale za to wyraźnie odczuwalna, gdyż stan systemu wysokonapięciowego ma bezpośredni wpływ na osiągi elektrycznego SUVa, zarówno podczas jazdy, jak i ładowania.
Joachim Doerr zna się na tym: cała kariera zawodowa tego inżyniera związana jest z napędami i silnikami. Od 2014 roku zajmuje się elektromobilnością, jest odpowiedzialny między innymi za rozwój silników elektrycznych w Audi, pracował nad Audi e-tron, pierwszym w pełni elektrycznym samochodem marki i poprzednikiem Audi Q8 e-tron. „Początkowo konieczność częstych postojów na stacjach ładowania i nieduże prędkości ładowania były głównym problemem, który generalnie utrudniał akceptację elektrycznej mobilności” – wspomina. Duży wpływ na szybkość ładowania ma efektywność utrzymywania temperatury baterii. „Wiele aut elektrycznych, także tych najnowszych, ładuje wprawdzie na początku bardzo szybko, lecz po krótkim czasie moc ładowania spada. Natomiast wszystkie modele serii Audi Q8 e-tron długo utrzymują moc ładowania na wysokim poziomie, szczególnie w ważnym przedziale 10 do 80 procent.” Co, innymi słowy, skraca czas postoju przy stacji ładowania.