Trzy pytania do Sebastiana Copelanda dotyczące elektromobilności
01. Co sądzi Pan ogólnie o elektromobilności?
Elektromobilność jest idealna dla transformacji w kierunku bardziej przyjaznego dla środowiska transportu. Nie sądzę, aby w kwestii mobilności zostało już powiedziane ostatnie słowo, a transformacja w transporcie wymaga jeszcze dalszej optymalizacji. Nie ma tutaj czasu do stracenia.
02. A jak postrzega Pan aktualną sytuację?
To niezwykłe, jak wszystko się rozwinęło. Jeszcze przed kilkoma laty nie miałem w Monachium problemu, by znaleźć miejsce parkingowe zastrzeżone dla samochodów elektrycznych. Dzisiaj nie jest to już takie łatwe. Czy robimy wystarczająco dużo, aby nasza planeta mogła się zregenerować? Prawdopodobnie nie, ale powinniśmy cenić technologię, która nam pomaga osiągnąć ten cel.
03. Jeżdżenie samochodem nie jest zatem sprzecznością samą w sobie?
Nie. Powiedziałbym, że jazda samochodem niekoniecznie jest właściwym rozwiązaniem. Zbyt wiele ludzi jest zdanych na swój samochód. Dla mnie ważniejsze jest nasze zachowanie niż zakazy. Ja na przykład dużo jeżdżę rowerem. Ale samochodem jest czasem po prostu szybciej. A czas to cenne dobro. Jeżeli zatem jednak jadę samochodem, powinienem wywierać możliwie jak najmniejszy negatywny wpływ na środowisko.