Mobilność jutra i projektowanie zorientowane na człowieka są w Audi ściśle ze sobą powiązane. Designer Marcel Wanders, którego studio zaprojektowało między innymi ekspozycję Audi podczas Design Week 2021 w Mediolanie, jest gorącym wyznawcą tej filozofii designu. Rozmawiamy o wartościach, innowacjach i humanistycznych samochodach.
Marcel Wanders Studio stworzyło kolekcję Nightbloom dla hiszpańskiej firmy Lladró. Inspiracją dla wiszących lamp z białej porcelany były tańczące na wietrze kwiaty.
Marcel Wanders Studio stworzyło kolekcję Nightbloom dla hiszpańskiej firmy Lladró. Inspiracją dla wiszących lamp z białej porcelany były tańczące na wietrze kwiaty.
Panie Wanders, postawił Pan całkowicie na projektowanie zorientowane na człowieka. Co kryje się pod tym pojęciem?
No tak, człowiek to zabawne zwierzę. Stawiamy sobie drzewko bożonarodzeniowe w domu, nosimy buty na wysokich obcasach i z zaaferowaniem patrzymy, jak kot wylizuje sobie sierść. Projektowanie zorientowane na człowieka oznacza, że musimy zrozumieć, że nie jesteśmy tak racjonalni, jak byśmy chcieli o sobie myśleć. Takie podejście do projektowania zajmuje się kwestią, jaki my – jako jednostki i społeczeństwo – mamy stosunek do obiektów i do siebie wzajemnie. Zbyt długo sądziliśmy, że proces projektowania jest racjonalnym, usystematyzowanym procesem. W rzeczywistości ludzie podejmują jednak, przynajmniej w niektórych przypadkach, irracjonalne decyzje – i to właśnie czyni nas pięknymi i poetyckimi istotami. Dlatego w moim studio szukam istoty i prawdziwej poezji w naszym działaniu i wykorzystuję swoje spostrzeżenia, aby tworzyć możliwie ponadczasowe wartości, uwzględniając przy tym optymalną ochronę zasobów naturalnych.
Jak wprowadza Pan w życie zasady projektowania zorientowanego na człowieka?
Przy projektowaniu zorientowanym na człowieka chodzi o powiązania między człowiekiem a stworzonym przez niego otoczeniem. Funkcjonalność jest tutaj pierwszym wymaganiem, bo bez niej nic nie działa. Niestety zbyt często zadowalamy się spełnieniem tylko tego minimalnego wymogu. Human-centered design rozpoczyna się jednak tam, gdzie kończy się funkcjonalność. To, co potem następuje, jest przedmiotem procesu refleksji ze stawianymi w tle pytaniami i często bardzo złożonymi odpowiedziami. Poza czystymi funkcjami przedmioty mogą być także nośnikami wartości, marzeń i idei.
Luksusowe dekoracje, kolumny – tak prezentuje się 5-gwiazdkowy hotel w Katarze zaprojektowany przez Marcel Wanders Studio. Każdy pokój i każde pomieszczenie mają swoją własną tożsamość i prezentują gościom różne historie głównego, przewijającego się wszędzie tematu.
Luksusowe dekoracje, kolumny – tak prezentuje się 5-gwiazdkowy hotel w Katarze zaprojektowany przez Marcel Wanders Studio. Każdy pokój i każde pomieszczenie mają swoją własną tożsamość i prezentują gościom różne historie głównego, przewijającego się wszędzie tematu.
Co tak ogólnie oznacza to dla naszego życia? I jaką rolę odgrywa w tym zrównoważony rozwój?
Jeżeli uda nam się świadomie inwestować w otaczające nas obiekty, wtedy nasze sztuczne otoczenie nabierze więcej znaczenia. Dzięki temu nowemu wymiarowi wytworzy się głęboka sensowność, która da nam większe i dłuższe korzyści. Zrównoważony to taki, który potrzebuje mniej rzeczy, lecz za to o większej wartości.
Co jest typowym przykładem humanistycznego designu?
Jedną z moich najbardziej znanych prac jest duża lampa w kształcie dzwonu. Większość z nas od dzieciństwa zna dźwięk dzwonów. Symbolizują one przybycie, spotkanie, powitanie i upływ czasu. Dzwon był pierwszym instrumentem masowej komunikacji. Dopiero on pozwolił dotrzeć do wielu ludzi jednocześnie mimo dużych odległości. Nasza lampa symbolizuje zaproszenie i przybycie.
Marcel Wanders
Lampa w kształcie dzwonu jest typowym przykładem rozumienia pojęcia human-centered design przez Marcela Wandersa.
Lampa w kształcie dzwonu jest typowym przykładem rozumienia pojęcia human-centered design przez Marcela Wandersa.
Jak i kiedy człowieczeństwo zniknęło z designu?
Wraz ze zwycięskim pochodem racjonalizmu i minimalizmu w początkach modernizmu racjonalizm stał się najważniejszym czynnikiem przy podejmowaniu decyzji. Nagle design miał zaspakajać tylko intelekt. A przecież my, ludzie, jesteśmy czymś więcej niż tylko czystym rozumem. Liczba jako miara wszystkich rzeczy stworzyła na przykład budynki, które sprawiają wrażenie, jakby powstały w tabeli w Excelu, i nie dają poczucia prawdziwego domu. Naturalnie rozum ma swoje nienaruszalne miejsce w procesie projektowania, bo w końcu rzeczy muszą działać. Ale to jest w najlepszym razie tylko początek. Szczególnie w przypadku, gdy chce się stworzyć coś, co przyniesie społeczne i indywidualne korzyści.
Dzieła Marcela Wandersa można znaleźć w najsławniejszych kolekcjach i wystawach designu na całym świecie.
Kolekcja Chameleon, zaprojektowana dla Pure+Freedom, prezentuje połączenie metalowych i architektonicznych powierzchni.
Dzieła Marcela Wandersa można znaleźć w najsławniejszych kolekcjach i wystawach designu na całym świecie.
Kolekcja Chameleon, zaprojektowana dla Pure+Freedom, prezentuje połączenie metalowych i architektonicznych powierzchni.
Jak nadaje się obiektowi niematerialną wartość dodaną?
Zasadniczo jest to bardzo proste, ale jeszcze niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę: jeżeli coś masz, co ci się bardzo podoba, coś, czego szukałeś i w końcu znalazłeś, coś, co nie spełnia swojego zadania lepiej niż inne obiekty, ale czego byś mimo wszystko nie zamienił, wtedy to coś ma dodatkową wartość. Jeżeli natomiast masz w domu rzecz, której posiadanie nic dla ciebie nie znaczy, którą mógłbyś bez wahania wymienić na inny przedmiot o tych samych właściwościach, to znaczy, że albo decyzja o zakupie była błędna, albo to, co ten produkt obiecał, nie sprawdziło się.
Co ratowałby Pan z płonącego domu?
Mam ceramiczne naczynie liczące trzy tysiące lat, dość brzydka rzecz. Bardzo, bardzo długo leżało na dnie morza po tym, jak przez ponad sto lat było używane na azjatyckim statku. Mam je już od dwudziestu trzech lat. Za każdym razem, gdy na nie patrzę, czuję pokorę. Moja marka Moooi stworzyła repliki tego antycznego naczynia, które sprzedajemy teraz jako porcelanowe wazony. W ten sposób ta niezbyt piękna rzecz doczekała się po trzech tysiącach lat potomstwa. Wydaje mi się, jakbym temu staremu naczyniu i jego wytwórcy dał rodzinę. To jest dla mnie ogromnie ważne.
Lampy z serii Nightbloom dają wrażenie naturalnej przypadkowości – każdy element jest podświetlany z centralnego punktu lampy.
Lampy z serii Nightbloom dają wrażenie naturalnej przypadkowości – każdy element jest podświetlany z centralnego punktu lampy.
Marcel Wanders
Świat designu zna Pana jako kreatywne pole siłowe, które wprowadza fantazję i pasję do procesu tworzenia. Jak Pan to robi?
Po prostu żyję. Jestem istotą ludzką. Wnoszę moje człowieczeństwo. Angażuję swój rozum, ale uważam to tylko za punkt wyjścia. Gdy zabieram się w studio do nowego projektu, mówię swojemu zespołowi: „Pomyślmy o wszystkim i przyjrzyjmy się problemowi ze wszystkich stron. Postępujmy tak mądrze, jak to tylko możliwe. Dajmy z siebie wszystko i uwzględnijmy wszystkie funkcje, jakie sobie tylko możemy wyobrazić”. A gdy to zrobimy, gdy rozwiążemy problem całkowicie i w najlepszy sposób, mówię swoim ludziom: „Nałóżmy na tę racjonalność warstwy poezji, miłości i zaskoczenia. Ale tak, żeby nikt tego nie zauważył”.
Kwiaty z serii Nightbloom, zaprojektowane dla Lladró i wykonane z matowej porcelany, przepuszczają światło w taki sposób, że detale powierzchni zdają się być zaakcentowane przypadkowo.
Każdy trójwymiarowy element reliefowy bukietu Nightbloom jest formowany ręcznie; nie ma dwóch takich samych.
Kwiaty z serii Nightbloom, zaprojektowane dla Lladró i wykonane z matowej porcelany, przepuszczają światło w taki sposób, że detale powierzchni zdają się być zaakcentowane przypadkowo.
Każdy trójwymiarowy element reliefowy bukietu Nightbloom jest formowany ręcznie; nie ma dwóch takich samych.
Pańskie studio zaprojektowało koncepcję i wyposażenie Audi City Lab na Design Week 2021 w Mediolanie. Jak opisałby Pan jego merytoryczną i wizualną treść?
Światło jako medium, które przenosi informacje i nastroje, odgrywa w Audi bardzo ważną rolę. Ma też elementarne znaczenie dla inscenizacji Audi City Lab. Światła są tutaj po prostu wszędzie. Wskazują drogę, przyciągają spojrzenia, opowiadają historię, grają ze zmysłami gości i wyostrzają wrażliwość. To intuicyjna gra, w której nikt nie jest tak dobry jak producenci samochodów. Ale to jeszcze nie wszystko: uważam, że to ciekawe, że żaden fotel samochodowy Audi nie wygląda jak mebel, który mamy w domu. Oczekiwania stawiane siedzeniu samochodowemu są inne niż oczekiwania wobec fotela we własnym salonie. Częściowo wynika to z jego funkcji. A mimo to ma też charakter symbolu. Dlatego na imprezę w Mediolanie stworzyliśmy fotel samochodowy Audi przeznaczony do ustawienia w mieszkalnym otoczeniu. Taką wymianą symboli, taką wędrówką między światami stworzyliśmy anomalię.
A propos foteli samochodowych Audi: seria samochodów koncepcyjnych sphere pokazuje, że przy projektowaniu wnętrza Audi stawia na human-centered design. Jak, Pana zdaniem, powinien wyglądać tak zaprojektowany samochód?
Czy to nie zwariowana myśl, że ludzkie ciało porusza się z dużą prędkością, siedząc tylko 20 centymetrów nad twardym podłożem? Niechronione niczym innym niż te relatywnie małe elementy, które muszą dbać o jego bezpieczeństwo. Wielkie zadanie samochodu nie ma zatem tylko fizycznej i funkcjonalnej natury. Bardziej chodzi o to, aby otoczył pasażerów kokonem bezpieczeństwa i nie pozwolił im wypaść z tego kokonu. Pojazdy muszą być symbiotycznymi, bionicznymi tworami i stawiać człowieka w centrum. Samochód i znajdujące się w nim osoby muszą tworzyć całkowicie niezawodną całość.