W rajdzie w styczniu 2024 roku ponownie startują wszyscy trzej kierowcy – Ekström, Peterhansel i Sainz. Całą trójkę czekają miesiące sprawdzianów i nauki. „Nie można wygrać Dakaru, nawet nie można dojechać do mety, jeżeli liczy się tylko na swoje szczęście. Wygrywa się umiejętnościami, doświadczeniem i motywacją. Potrzebne jest odpowiednie nastawienie” – szwedzki wieloletni kierowca Audi wie, co mówi.
Mattias Ekström był kierowcą fabrycznym Audi w latach 1999 – 2017. Ten wszechstronny kierowca wyścigowy chętnie podejmuje każde wyzwanie: był mistrzem świata w rallycross, dwukrotnym mistrzem DTM i cztery razy zdobył tytuł w Race of Champions. W 2021 roku Ekström po raz pierwszy wraz z dwoma innymi kierowcami wystartował dla Audi w Rajdzie Dakar. „Bycie częścią projektu Dakar jest największym wyzwaniem w całej mojej karierze. Myślę, że każdy chciałby wygrać ten rajd. Ale kiedy już się wie, jak ciężko trzeba pracować, aby to osiągnąć, wielu z pewnością poddałoby się, zanim w ogóle by spróbowali.”
Cały zespół miał potencjał, aby znaleźć się na szczycie. Tym bardziej irytujący jest fakt, że w styczniu przeszkodziły Audi w osiągnięciu sukcesu uszkodzenia opon i inne problemy. „Musimy dowiedzieć się, dlaczego doszło do uszkodzenia opon tam, gdzie się tego nie spodziewaliśmy. Co musimy zmienić w naszym sposobie jazdy, w ustawieniach samochodu i przede wszystkim: czy są opony, które lepiej znoszą te warunki?” Aby znaleźć odpowiedzi i rozwiązania, zespół Audi Sport spędził wiele dni w Arabii Saudyjskiej. Specjaliści porównywali dwa różne typy opon BF Goodrich, oficjalnego dostawcy opon na Rajd Dakar, i próbowali odtworzyć warunki, które w zeszłym roku spowodowały uszkodzenie ogumienia, aby potem opracować rozwiązania, które mogłyby zapobiec awarii. W grę wchodziła między innymi modyfikacja amortyzatorów, gdyż zawieszenie musi w terenie pracować nie tylko niezawodnie, lecz również równomiernie i efektywnie. Zespół wykorzystywał czujniki w zawieszeniu, by zmierzyć występujące tam obciążenia i przyspieszenia.