Góry, mówi Tom Klocker, zawsze były jego domem. Gdy dzień ledwo się zaczyna, a większość ludzi jeszcze leży w łóżkach, fotograf jest już na szczycie polując na spektakularny wschód słońca. „Jestem uzależniony od ciszy przyrody” – mówi ten były zawodowy snowboardzista. Do tego stwierdzenia idealnie pasuje fakt, że jeździ Audi Q4 e-tron, które samo w sobie jest ciche. „Pierwszy raz to czuję. Za każdym razem jestem zaskoczony, jak odmiennie odbieram otoczenie w tym cichym samochodzie.” Gdy wcześnie rano lub wieczorem jest w górach, często otwiera okno i za każdym razem jest zafascynowany tym, że nie słyszy głośnego dźwięku silnika, lecz tylko zgrzyt kamieni pod kołami lub dzwonki krów czy śpiew ptaków. I jest zadowolony, że on sam nie powoduje hałasu, który przeszkadzałby zwierzętom. „Z samochodem elektrycznym jestem pewien, że nikomu nie przeszkadzam” – mówi Tyrolczyk, często i jeździ autem.
„Ogólnie mówiąc czasem chciałbym, żeby Audi Q4 e-tron miało jeszcze większy zasięg” – mówi Klocker, ale wie, co na to poradzić. W swoim domowym garażu ma – jak mówi – „rozwiązanie do ładowania”, dzięki któremu rano zawsze rusza z naładowanym do pełna akumulatorem. I kolejna rzecz: gdy Klocker wjeżdża na górę, oczywiście musi z niej potem zjechać, i to właśnie wtedy wykorzystuje kolejną zaletę elektromobilności „Jeżdżąc odzyskuję część zasięgu” – opowiada fotograf mając na myśli rekuperację, czyli przemianę energii kinetycznej w elektryczną, na przykład przy hamowaniu. „Dlatego w górach rekuperacja to dla mnie ogromna zaleta” – dodaje.
Gdy po fotografowaniu górskiego krajobrazu w niepowtarzalnym wieczornym świetle, wraca do domu, w myślach planuje już następną wyprawę w góry.