Forma podąża za funkcją – czy to dotyczy też siedzenia?
Istnieje u nas wyraźna koncepcja estetyczna. Wszystko musi do siebie pasować. Siedzenia współgrają z całym wnętrzem i przemawiają językiem formy Audi: czyste linie, zdecydowane płaszczyzny – tak jak w stylistyce nadwozia.
Jeżeli chodzi o funkcje, można powiedzieć w uproszczeniu: najlepiej, gdyby człowiek w ogóle nie zauważał fotela, ale fotel powinien mieć wszystko, co może być potrzebne. Kiedy jest za ciepło, powinien chłodzić. Gdy za zimno – grzać. Powinien być jakby przedłużeniem ciała.
Jakie wymagania stawianie są siedzeniom w samochodzie koncepcyjnym, takim jak Audi urbansphere concept?
Audi urbansphere concept zostało zaprojektowane z myślą o rynku chińskim. Tamtejsi klienci uczestniczący w procesie kreacji stwierdzili, że chcieliby mieć wygodne, miękkie siedzenia. Sztuką było zaprojektowanie bardzo komfortowych foteli, które wyraźnie reprezentowałyby język formy Audi, ale – by tak rzec – nie wyglądały jak chmura. Dla nas „miękki” nie oznacza, że trzeba się w niego zapaść. Chcieliśmy, aby klienci, siadając w naszych first class chairs, byli zaskoczeni i pomyśleli: „Wow, wyglądają super, i są też bardzo wygodne, nawet, jeżeli siedzi się w nich przez osiem godzin”.